Niech żyją
Czy dla nas dwojga jest tu dosyć miejsca?...
Dla każdego z osobna?...
Czy zwolniono nas ze wszelkich zobowiązań?...
Czy to wszystko, co nam pozostało?...
Potem zabieram się za myślenie...
Nie chcę myśleć, chcę czuć...
Jak ja się czuję?...
Jak ja się?...
Niech żyją szczęściarze, mam na myśli tych zakochanych
Przysięgałem, że będę kochał aż do śmierci... i jeszcze dłużej...
Czy zmierzamy do tego samego miejsca?...
Jeśli tak, to czy mogę tam przyjść?
Jak jajo, ciężkie i grube...
Toczy się przeszłość która nas przygniata...
Mógłbym być kimś nowym...
Nie doceniacie mnie...
Czasami uświadamiam sobie...że mógłbym...
Gdy mi pozwalasz
Czy jesteś wystarczająco kobieca by stać się mężczyzną dla mnie?...
Obandażowani ręka w rękę
To ty jesteś ta jedyna... taka dobra, jedyna...
Chcę być twoim... twoim... twoim...
Niech żyją szczęściarze, mam na myśli tych zakochanych