Lukin
Jadę ulicą, nie mogę znaleźć kluczy do mojego pieprzonego domu
Idę na spacer, żeby móc skląć się za to, że jestem taki głupi
Skręcam w prawo za arkadami, cuchnie tłuszczem i kośćmi
Zatrzymuję się przy supermarkecie, ludzie patrzą na mnie jakbym był psem
Chodziłem do Lukin.. muszę wypatrzyć Lukin
Dobijałem się do drzwi w Lukin... Otworzyłem lodówkę...
Teraz wiem, że życie jest warte...
Znajduję klucz, ale gdy wracam zastaję otwarte drzwi
Jest kurewsko zimno, wyskakują z samochodu, każdy chce trochę
Znajduję moją żonę, dzwonię po gliny, ten dzień nigdy się nie skończy
Ostatnio słyszałem, że ten pojeb kupował pieprzony pistolet.
aut. tlum. Iza Sokołowska