MARKER IN THE SAND – Znak w piasku
Jest znak... nikt go nie widzi bo piasek
Kompletnie zakrył… wszystkie wiadomości, ciągle
źle rozumiał… jaka była pierwotna prawda
I dalej rozprzestrzenia … w wierze lecz nie w miłości
Co poszło nie tak?
Balansując wysoko na linie… ponad moralnymi podstawami
Mając wizje… spadania w jakiś sposób
Zstąp proszę
do żyjących,…czym jest żyjąca miłość
Tak niewybaczająca, a jednak,… potrzebująca najpierw wybaczenia
Boże, co ty na to?
Ci niezdecydowani…. Nie muszą mieć wiary by być wolnymi
A ci wprowadzeni w błąd…taki był dla nich plan
Teraz masz dwie strony twierdzące, że zabijają w imieniu boga
Ale boga nigdzie nie można znaleźć, jakże to dogodne.
Co się dzieje?
Balansując wysoko na linie… ponad moralnymi podstawami
Przejdź po mostach… zanim je spalisz
Wpadnij tu
do żyjących,…czym jest żyjąca miłość
Tak niewybaczająca, a jednak,… potrzebująca najpierw wybaczenia
Boże, co ty na to? Co ty na to?
Czuję chorobę… choroba mnie dopada
Jakby patrzeć na wolność… wciąganą na głębokie morze
A rozwiązanie?.... cóż, jest daleko ode mnie
A to urojenie… wydaje mi się niebezpieczne
Co się dzieje nie tak?
Balansując wysoko na linie… ponad moralnymi podstawami
Mając wizje… spadania w jakiś sposób
Zstąp proszę
Do żyjących,…czym jest żyjąca miłość
Tak niewybaczająca, a jednak,… potrzebująca najpierw wybaczenia
Co ty na to? Boże, co ty na to?
Wyzywam… wyzywam
Wyzywam… wyzywam cię.