UMYJ

Błagam, niech dziś pada deszcz
To miasto jest takie brudne
Był czas, jak czysty, nowy smak
Śmiejące się oczy przede mną, cal od mojej twarzy
Umyj moją miłość
Umyj moją miłość…

Grzech na sprzedaż, kupowany w potrzebie
Tylko kto zasiał, całe diabelskie nasienie
I co prawdę, i prawdę która kłamie w domu
To jest wewnątrz i nie mogę stamtąd się wymknąć
Umyj moją miłość
Umyj moją miłość

Co jest czyste jest szczere, ale hej, jestem biały z zewnątrz, jednak zbłądziłem
To o czym ona dziś nie wie, może zabić nas oboje jutro, przywróć to jakoś
Przywróć, przywróć, zwróć czystość, szczerość
Umyj moją miłość